niedziela

Ooooooo panie! Jakże ciężki tydzień. Nie mam czasu na lenistwo, nic a nic.):

Otóż w weekend 1-3 czerwca byłam na Mistrzostwach Polski w Poznaniu! Działo się, nie powiem że nie.(; Trasy okazały się biegówami, techniki niewiele. Po mimo to było bardzo fajnie. Ładne, wręcz bardzo ładne miasto. Starówka piękna, miło, miło. Szkoda tylko że Koziołki trykają się w samo południe - niestety o tym nie wiedziałam.

I nadeszły ciężkie czasy, od poniedziałku pomagałam Babci przy tapetowaniu. Pokoiku nie wielki, ale za to jakie krzywe ściany! Rośnie fach w ręku - ostatnimi czasy. No i tak przez 3 dni. W środę była przerwa, bo jechałam na szkolenie związane z moją aktualną pracą. Straszne Słońce było - opaliłam sobie banie!!

W każdym razie, ruch nam nie straszny. W poniedziałek troszkę zajechana wyszłam z Anią na rower zrobiłyśmy sobie wycieczkę rowerową nad Zalew, 30 km. Och. fajnie było, komarów dużo, łabędzie także były i poważne rozmowy.;)


Brak komentarzy: